Przejdź do głównej zawartości

"Biały" Ułan w Kampanii Wrześniowej 1939 - Antoni Okoński z Trzcianny


 Antoni Okoński przed II wojną światową mieszkał w domu rodzinnym w Trzciannie. W 1938 został powołany do odbycia służby wojskowej w Suwałkach. Dostał przydział do tzw. "białych ułanów". 2 pułk Ułanów Grochowskich starał się dobierać do swoich jednostek białe lub siwe konie, skąd pochodziła ich potoczna nazwa.

W sierpniu 1939r. Antoni powinien wrócić do domu po odbytej służbie.  Jednak w związku z mobilizacją został  w swojej jednostce. W Kampanii Wrześniowej 1939r. służył w III szwadronie pod dowództwem Rtm. Mariana Tadeusza Cyngott

Przebył zraz z oddziałem cały szlak bojowy 2 Pułku Ułanów Grochowskich.

"W dniu 19 września utworzone zostało Zgrupowanie Kawalerii “Zaza” złożone z brygad “Plis” i “Edward”. W skład brygady “Plis” wchodził 2 pułk ułanów grochowskich (bez 1 i 4 szwadronu). Ułani grochowscy jeszcze raz mogli pokazać swe świetne wyszkolenie i wolę walki ścierając się z okupantami pod Czeremchą czy Omelancem. W dniu 29 września nastąpiło połączenie Zgrupowania “Zaza” z Samodzielną Grupą Operacyjną “Polesie” generała Kleeberga. Te oto siły wzięły udział w bitwie pod Kockiem wykazując się męstwem, honorem i umiłowaniem ojczyzny."(1)

Bitwa pod Kockiem  trwała od 2 do 6 października 1939 pomiędzy oddziałami polskiej Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga a niemieckimi oddziałami XIV Korpusu Zmotoryzowanego gen. von Wietersheima. Taktycznie bitwa była zwycięska dla Polaków, jednak strategicznie wygrali Niemcy. Była to ostatnia bitwa kampanii wrześniowej stoczona przez regularne wojsko.

Jednym z ataków Niemcy uderzyli na lewe skrzydło pod Serokomlą. 2 października 1939r. z rejonu Józefowa kontratakował 2 pułk Ułanów Grochowskich i wraz z 5 i 10 pułkiem odniosł zwycięstwo, biorąc do niewoli ponad 200 jeńców. W tym właśnie zwycięskim kontrataku pod Serokomlą zginął raniony w głowę Antoni Okoński. 

Po zwłoki syna pojechał matka. W Starej Rawie odbył się ponowny pogrzeb Antoniego. W 1940r. ceremonia pogrzebowa (mimo wojny) miała bardzo podniosły charakter. Nikt nie ukrywał, że to pogrzeb żołnierski. Antoni został pochowany z szablą ułańską. Na pogrzeb przybyli również niemieccy sąsiedzi, koledzy z klasy już w mundurach niemieckich.

brat Ryszard przy pierwszej mogile Antoniego
Początkowo grób znajdował się przy kaplicy cmentarnej  w Starej Rawie. W zbiorach rodzinnych znajduje się zdjęcie, które pokazuje jak wyglądała mogiła. Wyraźnie widać ułański hełm.

Po powstaniu kwatery wojskowej na cmentarzu w Starej Rawie odbyła się ponowna ekshumacja i zwłoki Ułana Grochowskigo spoczęły obok przeniesionych "Ułanów z Raducza"

Serokomla dzisiaj jest miejscowością gminną, leżącą  w województwie lubelskim. Pamięć o wydarzeniach z Września 1939r. jest tam ciągle żywa.



obecny grób Antoniego Okońskiego - kwatera wojskowa


 

 

 

 

 

 

Źródła: 

Relacja rodzinna Państwa Okońskich

1. 2 Pułk Grochowski - historia

Zdjęcia pochodzą ze zbiorów rodzinnych Państwa Okońskich.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lipiec 1944 Umocnienia znad Rawki

W lipcu 1944 zamiast żniw Niemcy zaczęli na masową skalę organizować budowę umocnień.  Od tego czasu gmina Nowy Kawęczyn przeorana została pozycjami strzeleckimi, przeciwczołgowymi i bunkrami. W sumie po wojnie oszacowano, że powstało 46 km rowów przeciwczołgowych i 17 km pozycji strzeleckich. Ciągnęły się od Kurzeszyna, Nowego Dwory, Starej Rawy po Suliszew i Kamion. To była więc dramatyczna inicjatywa logistyczna w przededniu końca II wojny światowej. Do ich kopania powołano 4 obozy pracy przymusowej. Zorganizowane one zostały w Nowym Dworze, Starej Rawie, Kamionie i Suliszewie. Według dokumentów powojennych, w każdym z nich do 1945r przebywało ok. 6000 osób. Do przymusowej pracy przy ich kopaniu, a także budowy umocnień i bunkrów kierowani byli przede wszystkim ludzie z okolicznych wsi. Średni czas pracy przy kopaniu okopów wynosił 180 dni/osoba. Niejednokrotnie kopało kilka osób z gospodarstwa, po 20-40 osób  ze wsi. Szkody zostały spisane już maju 1945r. ...

Działalność Armii Krajowej na terenach dzisiejszej gminy Nowy Kawęczyn, ze szczególnym uwzględnieniem okolic Trzcianny.

  Dzień Patrona Szkoły Podstawowej w Trzciannie,   14.02.2024     Działalność Armii Krajowej   na terenach dzisiejszej gminy Nowy Kawęczyn, ze szczególnym uwzględnieniem okolic Trzcianny.   GMINA DOLECK W STRUKTURZE ARMII KRAJOWEJ OBOWODU SROKA Po reorganizacji w Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), w końcu 1941r. obszar warszawski został podzielony na okręgi i podokręgi. Podokręg składał się z obwodów. Obwód skierniewicki otrzymał kryptonim (nazwa używana dla ukrycia prawdziwego znaczenia) SROKA Obwód „Stroka” został podzielony na 3 rejony: Rejon I – Skierniewice, część gminy Dębowa Góra, Skierniewka Rejon II – gm. Doleck(dziś Nowy Kawęczyn) gm. Korabiewice, gm. Grzymkowice Rejon III – gm. Głuchów, gm. Słupia, część gm. Dębowa Góra i Skierniewka Komendantem (dowódcą) Rejonu II był major   Wiktor Janiszewski pseudonim „Dębicz”, a zastępcą Feliks Waszczykowski pseudonim „Wrzos” Od lipca 1943 Wiktor Janiszewski został dowódcą całego Ob...

Jest rok 1800. Osadnicy niemieccy - Początek

Osadnicy niemieccy - ta historia dopiero czeka na opowiedzenie Jest rok 1800. Zaczyna się XIX w.Dla tych który nie uważali na lekcjach historii: Polska jest pod zaborami. Obszar współczesnej gminy Nowy Kawęczyn jest pod zaborem rosyjskim. Istnieje szlachecka własność ziemska, chłopi nie maja prawa do ziemi. Zmuszeni są do odpracowywania pańszczyzny. Nie istnieje powszechna edukacja. Niektórzy pomyślą, że fajnie, bo do szkoły mało kto chodził. Wydawałoby się względny spokój. Nauczyciele omijają ten czas, bo o czym tu mówić. A tym czasem w Europie jest to czas ruchu, zmiany, nadciąga czas postępu.  Nasi zaborcy podpisują ze sobą porozumienie, o współpracy. Dla Królestwa Polskiego otwiera się szansa na ściągnięcie osadników. Pierwszy pomysł był prosty. Ściągnąć ludzi na tereny niezamieszkałe.  Pierwsza fala  osadników dostała ziemie na własność, zwolnienie z podatków i służby wojskowej. Pierwsi osadnicy byli rolnikami.  Tylko czy tu były jakieś tereny nie...