Franciszek Szczepaniak
(1904-1943)
urodził się w Suliszewie w 1904r. jako szóste dziecko z dziewięciorga Stanisława Szczepaniaka i Anieli z Łukasików. W czasie wybuchu I wojny światowej Franciszek miał 10 lat. Rodzinna miejscowość po ustaleniu się frontu na rzece Rawce była w bezpośrednim ogniu działań wojennych. Według szacunków powojennych Suliszew został zniszczony w 90%. Ludność cywilna musiał opuścić swoje domy. Według relacji rodzinnych powracający po wojnie do swoich domów ludzie jeszcze kilka lat mieszkali w ziemiankach, odbudowując swoje gospodarstwa.
Po wybuchu II wojny światowej Franciszek Szczepaniak, jako dorosły już mężczyzna wstąpił w szeregi Armii Krajowej.
W kwietniu 1943r żandarmeria zrobiła nalot na jego dom. Znaleziono w nim prasę konspiracyjną. Zabrano Franciszka na przesłuchanie do gospodarstwa Państwa Lipińskich, miejscowych młynarzy. Zachowane w aktach archiwalnych opisy tortur są bardzo drastyczne. W czasie tortur był wieszany na hakach, zakopywany w gnojówce, bity. W czasie przesłuchań zwołano wszystkich mężczyzn ze wsi od 16 do 60 roku życia, żeby Franciszek wydał współtowarzyszy. Nie mamy źródeł potwierdzających, że Franciszek podał jakieś nazwiska. Według ustnej relacji Pana Mariana Gajdziskiego, syna świadka tych wydarzeń z Suliszewa i pasjonata historii, innych chłopaków z oddziału uratował od śmierci spryt młynarzowej, która częstowała żandarmów alkoholem i wytrąciła jednemu z nich listę z nazwiskami. Wrzuciła ją do ognia. Za co sama została wyprowadzona i zagrożono, że ona również zostanie zastrzelona. Franciszek Szczepaniak został złamany i wskazał miejsce ukrycia nad Rawką trzech karabinów maszynowych należących do oddziału. Tam został zastrzelony na miejscu. Jego ciało z wody wyciągnął Franciszek Racławski Potajemnie zostało ono przewiezione na cmentarz parafialny w Starej Rawie, gdzie został pochowany.
Ksiądz Jan Wysocki, ówczesny proboszcz, najprawdopodobniej ze względów bezpieczeństwa nie odnotował żadnej notatki w aktach parafialnych. Nie został sporządzony również oficjalny akt zgonu. Póki żyli świadkowie tych wydarzeń mogiła Franciszka istniała. Od 1957 Suliszew przestał należeć do parafii w Starej Rawie. Dziś należy do Kamiona. Nazwisko Franciszka Szczepaniaka znajduje się na tablicy pamiątkowej umieszczonej na budynku szkoły w Trzciannie. Historia jest udokumentowana w źródłach archiwalnych dotyczących zbrodni hitlerowskich i literaturze przedmiotu. Mogiła zaś jest dziś anonimowym kikutem, oznaczonym w parafialnych księgach jako kwatera NN.
O naszej inicjatywie napisał również "Głos Skierniewic"
Komentarze
Prześlij komentarz